Nowe – 2022

…po ogłoszeniu „mojego” konkursu Województwa Podkarpackiego na poetycki opis lokalnego krajobrazu, harcerze 9-tki (których namawiałem) powiedzieli ….kto dzisiaj pisze wiersze i jeszcze Mickiewiczem? 13-zgłoskowiec? Niech Druh sam sobie napisze! Pomyślałem OK i …poszedłem z Hubikiem na spacer na koniec ulicy Potokowej, gdzie jest początek Mikośki…. pokazałem mu jak w tym roku zaniknęła rzeka, oglądaliśmy wyschnięte koryto, ja robiłem fotki i filmowałem, a potem ….napisałem.

Tomek Mag Magiczny Madej scalił filmik i podłożył swój głos i opublikował i jest! https://www.facebook.com/stowarzyszenieekoskop/videos/818899049377926

Źródła Mikośki wysychają, w dolinę po kawałki idzie miasto, a tam powinna zostać ostatnia “dzika dzicz”, ale miasto idzie uparcie. Obawiam się że wnuk Hubiego (jak będzie miał na imię?) już nie zobaczy źródeł Mikośki

ŹRÓDŁA MIKOŚKI

Dziadek mnie tam zabierał, a czasem i Tato
Żeby pokazać ciepłe i pachnące lato
I wiosny rozkumkane i zimy lodowe
I żebym zapamiętał obrazy gotowe
Do namalowania. I jak bywa miło
Dla oka i dla ucha i by w snach się śniło
Gdzie się rzeka Mikośka w Rzeszowie zrodziła
W rozlewiskach błotnistych schowana. A miła,
Mimo bzyczeń komarów i zapachu błota
Mimo ścieżek zbyt mokrych, gdy nastaje słota.
Bo tu ważki, błękitem skrzydełek furkają
A kwiaty miodem pachną, skowronki śpiewają
Mikośka z łąk zrodzona, z wierzbowego lasku
Dotyka mgłą wilgotną przy słońcu, o brzasku
Trochę się z wodą bawi, a trochę się droczy.
Bo Mikośka – strumyczek – mało wody toczy
Modląc się całą wiosnę o z ołowiu chmury
Które gdy grzmot uderzy spuszczą wody rury
Co dolinę napełnią jak wannę po brzegi
Bo co zrobić gdy w zimie nie padały śniegi?
Teraz glina wyschnięta skrzypi pod butami
Piasek trzeszczy, a przecież dawnymi latami
Były tu misy wody, brzemienne potoki
Wiosenne wprost powodzie, błotniste zatoki
Po burzy wszędzie mocny zapach tataraku
Po deszczu w słońcu tęcza, upojna woń maku
Których czerwone kwiaty ścieżki obsypały
I owadów miriady słodko zapraszały.
Jesienią wszystko mija, przyprószone złotem
Smak malin, zapach jabłek zostają na potem
Dolina pusta, cicha, żółć rumianów, mięty
Dziwne, że nos wyczuwa kadzidła dym święty?